Zastanawiałam się o czym zrobić tą notkę i padło na tusze. Uwielbiałam kiedyś testować tusze, ale odkąd trafiłam na wondera nie miałam takiej potrzeby :) Ewentualnie kupię jakiś, ale wonder i tak musi w kosmetyczce być ;)
Dziś napiszę o moich ulubionych tuszach, hitach absolutnych :) a w kolejnych będę dodawała opinie o innych, które próbowałam. Dodam, że kocham mocno podkreślone rzęsy i takiego efektu w tuszach szukam :)
No to lecimy!
- Wonder, Oriflame Beauty
- Volum' Express Waterproof, Maybelline
- Volum' Express Curved Brush, Maybelline
Zanim zaczęłam używać Wodera to był mój ulubieniec :) Pięknie pogrubia i podkręca rzęsy :) Są naprawdę widoczne i pięknie wyglądają. Ma dużą, standardową, lekko zakrzywioną szczoteczkę, która właśnie ma podkręcać :) Bardzo go lubię i to też mój pewniak :)No to przedstawiłam Wam moją ulubioną trójkę. Z czasem będę dodawała opinie o innych, trochę gorszych, czasem beznadziejnych, może kogoś to uchroni przed zakupem bubla, a ktoś może odkryje dzięki temu swą tuszową miłość ;)
Tusz pogrubiający wodoodporny. Jest świetny! Wodoodporny w 100%, rzęsy są w stanie nienaruszonym po szaleństwach w wodzie czy na deszczu, nic się nie rozmazuje, nie skleja :) Niestety jest słabo dostępny teraz. Już 4lata temu przed moim ślubem go szukałam i nigdzie nie mogłam znaleźć! Skrzyknęłam wszystkie Kuzynki i dopiero mojej kochanej Anusi się udało znaleźć :D w 5. drogerii w miejscowości, w której była na wakacjach :) Ostatnio u mnie w małej drogerii w rynku widziałam tą maskarę i muszę pędzić ją kupić :) Daje naprawdę wyrazisty efekt, pogrubia rzęsy i sprawia że są naprawdę widoczne :) do tego jest bardzo długo świeży, nie wysycha w opakowaniu przez naprawdę dłuuugi czas :) Polecam go na plażę, nad wodę, na upalne dni, wiatr, deszcz, śnieg, łzawiące oczy.... sprawdza się w 100% :) Jest wodoodporny, więc ciężej z demakijażem, ale preparaty do wodoodpornego demakijażu powinny sobie poradzić. Ja używam do demakijażu oliwki i daje radę ;)
Mój nr1! Kiedy pierwszy raz go użyłam u mojej Mamy stwierdziłam, że jest do niczego... ale kiedyś zamówiłam jakiś zestaw w promocji i tak był ten tusz. Skoro już kupiłam to postanowiłam zużyć i jakie było moje zdziwienie gdy po jakimś czasie pokochałam ten tusz! Nauczyłam się operować szczoteczką (krótsze włoski do pogrubienia a potem dłuższymi wyciągamy – wydłużamy, unosimy i rozdzielamy) i okazało się, ze daje super efekt!Generalnie nie lubię świeżych tuszów i czekam aż zgęstnieją, ale wondera już nauczyłam się używać od nowości, chociaż dopiero jak zgęstnieje daje naprawdę zabójczy efekt :)Ale coś konkretnego o tym tuszu... ma specyficzną plastikową szczoteczkę, z jednej strony są krótsze „włoski/igiełki” a z drugiej dłuższe. Szczoteczka jest tak świetna, że inne tusze często wykańczam wonderową szczoteczką ;) Trzeba nauczyć się nią operować żeby uzyskać super efekt i nie wykuć sobie oka ;) Tusz daje cudny efekt. Pogrubia, wydłuża, unosi i rozdziela rzęsy – są pięknie podkreślone, widoczne, no efekt sztucznych rzęs :) w mojej Rodzinie wszystkie chyba Kobiety używają tego tuszu i zbierają pochwały :DCena w promocji od 18,90 do 22,90 (ja zawsze w promocji kupuję) a normalna chyba 36,90Naprawdę warto ten tusz wypróbować, dla mnie jest najlepszy na świecie i oby go nigdy nie wycofali! :)Tu link do kwc http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=20521&next=1
Wonder się z moimi rzęsami nie polubił zdecydowanie, chociaż wiązałam z nim duże nadzieje.
OdpowiedzUsuńAle KOCHAM Volum' Express Curved Brush! Chyba do niego wrócę jak wymęczę 2 okropne maskary które obecnie posiadam ;))
W ogóle jak do tej pory nie zawiodłam się na Maybelline nie licząc przygody z różową Define-a-lash.
Ja też lubię maskary Maybelline :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się z Wonderem nie dogadałaś :( ale wiadomo, że to co pasuje jednej osobie nie musi pasować innej...
Ja za Wonderem nie przepadam. Chyba przez szczoteczkę-wolę te wielkie, niesilikonowe, np taka, jaka jest przy Volum' Express Curved Brush :)
OdpowiedzUsuńCo do Wondera - zgadzam się w 100% :D Cudowny tusz, szczególnie do dziennego makijażu ideał :)) Co do reszty się nie wypowiem - nie używałam ^^'
OdpowiedzUsuńmoja siostra była jeszcze niedawno konsultanka oriflame - żaluje, że nie zamowiłam tego tuszu kiedy mogłam. szkoda, że wcześniej o nim nie przeczytałam :) moze bede miala jeszcze okazje. Fajna notka, zainteresowaly mnie te tusze!
OdpowiedzUsuńtak zgadzam się tusz oriflame jest super,też robiłam recenzję o tuszach http://sweetperelka.blogspot.com/2011/03/tuszki-okruszki.html#links
OdpowiedzUsuńfajnie tutaj u ciebie :)looknij i do mnie :)
wypróbuję ten tusz z oriflame :)
OdpowiedzUsuńzajrzyj do mojego bloga jeśli masz ochotę:)
pozdrawiam :)