wtorek, 19 lutego 2013

Moje pachnące maleństwa - Yankee Candle

Już są! Mam je! :)
Dziś listonosz przyniósł wyczekiwaną przez mnie paczuszkę, a w niej....



...moje pachnące maleństwa z Yankee Candle :D
Pachniały nawet przez kopertę!
Mam co prawda niewielki katar i mogę niedokładnie tym zakatarzonym nosem "odczytać" zapachy, ale na razie odbieram je tak jak opiszę poniżej :)


FLUFFY TOWELS


Piękny, świeży i przyjemny zapach. Czuję naprawdę czyste pranie...mmmm... jestem w szoku, że tak dokładnie można oddać ten zapach! Na tym etapie to mój ulubiony wosk :)


BABY POWDER


Długo nie mogłam skojarzyć co mi przypomina ten zapach... wąchałam i wąchałam... no pudrowy jest, ale nie pachnie jak typowa niemowlęca zasypka... czuję tam jakby cytrusowe nuty? Aż w końcu... eureka! już wiem! tak pachną tzw ciepłe lody ;P znacie? Taka pianka w wafelku w formie loda ;P jestem trochę zaskoczona tą tarta, spodziewałam się czegoś innego, ale zobaczymy :)


CAMOMILE TEA


Pierwsze co uderza w nozdrza to miód... intensywny zapach miodu... po chwili nieśmiało wychyla się rumianek... z każdym kolejnym "wąchnięciem" coraz bardziej ten rumianek przebija :) no całkiem przyjemny zapach :)


Ciekawa jestem jak te kompozycje będą pachniały w kominku :)
Czyż nie są cudne? :D


A wy macie swoje Yankee Candle? Skorzystałyście z okazji i zamówiłyście sobie jakieś skarby? :)

czwartek, 14 lutego 2013

Yankee Candle - darmowa wysyłka!

Hej hej!
Przyleciałam do Was, aby podzielić się ważną informacją!

W sklepie candleroom.pl przy zamówieniu powyżej 14zł nie płacimy za przesyłkę! To grzech nie skorzystać z darmowej wysyłki!



Marzyłam o tych woskach już od dawna, a tu taka okazja :D co prawda na nadmiar gotówki nie narzekam aktualnie, ale na 3 tarty pieniążki się znalazły ;) Miałam ogromny problem, żeby zdecydować się tylko na 3, ale ostatecznie po przewertowaniu blogów zamówiłam:


Baby Powder



Uwielbiam zapach pudru dla dzieci i w ogóle kosmetyków niemowlęcych :) mam nadzieję, że ten zapach będzie faktycznie tak miły jak się kojarzy :)



Fluffy Towels



Podobno świeży, pudrowy zapach wypranych ręczników, jedni go lubią inni uważają, że jest męczący... no sprawdzimy :)


Camomile Tea



Przeczytałam na blogu Iwony :
Wyobrażam sobie, że tak może pachnieć w wiosce Hobbitów z Władcy Pierścienia
źródło
no i musiałam, po prostu musiałam zamówić go dla Męża, który jest wielkim fanem Władcy Pierścieni :D

Jak tylko je dostanę podzielę się z Wami pierwszym wrażeniem :)

A Wy już miałyście jakieś cuda z YC? Możecie polecić jakieś konkretne zapachy?

wtorek, 21 sierpnia 2012

Korektor w płynie z minerałami firmy Bell

Czy są tu osoby, które jak ja walczą z cieniami pod oczami? Myślę, że troszkę się ich znajdzie... niestety. Żaden to powód do radości przecież...

Tak, ja wiem, że często ciemne obwódki pod oczami to objaw chorobowy, ale ja mam cienie odkąd pamiętam - taka już moja uroda po prostu. Nie znalazłam do tej pory idealnego lekarstwa na nie.
Próbowałam kiedyś używać korektorów takich treściwych, o gęstej konsystencji, bardzo maskujących, ale miałam wrażenie, że przez to bardziej rzucają się w oczy :/ później po prostu kładłam dodatkową warstwę podkładu w problematyczne miejsca... to również się nie sprawdzało. Poczytałam w necie, że istnieją specjalne korektory pod oczy. Zaczęłam więc poszukiwania...
Sugerując się wizażowym KWC postanowiłam zapolować na Hean, Eye Illumination, Korektor rozświetlający pod oczy i właśnie na Bell, Multi Mineral, Anti - Age Concealer (Korektor w płynie z minerałami). Głównie z powodu dobrych ocen i ceny ;) Tego pierwszego nie mogłam nigdzie znaleźć! Dopiero niedawno znalazłam miejsce, w którym ten korektor jest - na pewno go kupię, żeby przetestować :) Z tym drugim też były problemy, ale w końcu się udało :) Wybrałam odcień nr 1 (a są do wyboru chyba 2)
Mam go już kilka miesięcy i już mi się kończy, więc pomyślałam, że warto co nie co o nim napisać :)

Zatem... proszę Państwa oto korektor Bell :)


Opakowanie już pościerane, bo leżakowało w podręcznej-torebkowej kosmetyczce ;)
jakie jest każdy widzi - wygląda jak błyszczyk, aplikator też ma taki błyszczykowy :)


Producent twierdzi:
Likwiduje oznaki zmęczenia oraz cienie pod oczami. Połączenie aktywnych składników roślinnych takich jak: proteiny pszenicy i wyciąg z nasion chleba świętojańskiego tworzy Lift - Active Complex, który :
- lekko napina i rozświetla zmęczoną skórę pod oczami,
- daje natychmiastowy efekt wygładzonych zmarszczek i wypoczętego oka.
Delikatna i cienka skóra pod oczami od razu zyskuje gładkość i napięcie.
Zawiera filtr UVB.

A jakie jest moje zdanie?
* Jest dość lekki, ma przyjemną konsystencję
* delikatnie rozświetla okolice oka
* niedrogi, cena to ok 10zł
* napięcia skóry pod oczami nie zauważyłam
* niestety nie kryje za bardzo, miałam nadzieję na jakieś fajne krycie, ale w sumie nikt tego nie obiecywał...
* zmienia odcień i ciemnieje kiedy wysycha

No i to jest spory minus... z fajnego beżowo-żółtawego odcienia robi się taki hmm łososiowy...?


Po lewej stronie wysychający, po prawej świeżo nałożony
Troszkę słabo... niby bardziej się może wtapia w skórę, ale to żółte odcienie maskują zasinienia.
No nie ma tragedii, ale omówmy się - ideał to nie jest...
Obecnie używam L'Oreal, Touche Magique (Korektor rozświetlający) i jest zdecydowanie lepszy - jestem z niego zadowolona :) Jeszcze mam w planach wypróbowanie tego korektora firmy Hean i zobaczymy jak wypadnie przy tym L'Oreal'a :)

A Wy macie jakieś swoje ulubione korektory pod oczy? :)

czwartek, 19 lipca 2012

odżywka Eveline 8w1

Tak, wiem... recenzji tej odżywki było już milion albo i więcej... ale co ja poradzę, że tak ją uwielbiam, że MUSZĘ napisać co o niej sądzę :)

Eveline produkuje 3 serie odżywek: SOS, diamentową i 8w1. Pokochałam tą ostatnią, ale innych nie próbowałam.

Odżywka znajduje się w takim prostym kartoniku:

Co znajduje się na odwrocie?
Proszę :)

Kiedy otworzymy opakowanie naszym oczom ukazuje się przyjemna buteleczka w kształcie prostopadłościanu z mlecznym płynem w środku.


Kocham tą odżywkę! Jest fantastyczna :) Nie wyobrażam sobie już bez niej życia!
Bałam się odżywek od czasu kiedy odżywka Palomy zniszczyła mi paznokcie. Było to dawno, pewnie ta firma już nawet nie istnieje ;) ale bałam się spróbować jakiejkolwiek odzywki... aż w końcu zrobiło się głośno o odżywkach Eveline, a że lubię tą firmę i akurat miałam wielki problem z łamiącymi się, zniszczonymi paznokciami pomyślałam, że zaryzykuję - bardziej paznokci nie zniszczę ;)
No i był to świetny zakup!
Odżywka rzeczywiście działa! Na początek zastosowałam kurację polegającą na codziennym nakładaniu kolejnej warstwy, po czterech warstwach zmywamy i od nowa... :) Paznokcie przestały mi się łamać, zaczęły coraz lepiej wyglądać aż doszły do zdrowia :) Teraz mam mocne, twarde i zdrowo wyglądające paznokcie :)
Teraz używam odżywki cały czas! Zawsze pod lakier, jak nie maluję paznokci na żaden kolor to nakładam odżywkę solo :)
Odżywka pięknie wygląda na paznokciach - ma mleczny kolor - przy pierwszej warstwie tak tego nie widać, ale przy kilku jak najbardziej :)

Jedna warstwa:


Dwie warstwy:


Trzy warstwy:


Cztery warstwy:




Czytałam, że niektóre Dziewczyny skarżą się na szczypanie kiedy przypadkiem nałożą preparat na skórki - ja nie mam takich doświadczeń. Zdarzyło mi się najechać na skórki, ale nic nie szczypało a skórki nie wyglądały przez to gorzej.

Odżywka kosztuje około 12zł maksymalnie

A Wy znacie ten produkt? a może używałyście innych serii? Jakie macie zdanie na ich temat?



środa, 18 lipca 2012

Różowa żarówa

Jakiś czas temu upolowałam na bazarku różową żarówę :D
Jest to lakier firmy Lemax - typowo bazarkowa firma, miałam już ich błyszczyk, kuleczki brązujące-rozświetlające i byłam zadowolona :)
Pojemność aż 12 ml za zawrotną kwotę 3,50zł (w sklepach internetowych jeszcze tańsze)
Zapach zwyczajny - chociaż wyczuwam lekki smrodek zmywacza...
Pędzelek przeciętny, nie jest za duży ani za mały, dobrze mi się z nim współpracuje.
Niestety nie udało mi się znaleźć numerka... w każdym razie jest to seria DZBANEK ;)

Lakier jest godny polecenia :) dobrze kryje - 2 warstwy są wystarczające, a myślę, że jakby się postarać to i na jednej mogłoby się skończyć ;) Trzyma się też zadowalająco - po około 4 dniach zaczął się delikatnie ścierać przy końcówkach :)
A kolor - oczywiście rzecz gustu, ale uważam, że na lato idealny :)
Poza tym jest moda na neony ;)





Na paznokciu serdecznego palca dodałam top flex z pierre rene :)

No i jak? podoba się Wam?
Lubicie neonki?
Szalejecie latem z kolorkami na paznokciach? ;)

środa, 11 lipca 2012

Tęcza tęcza cza cza cza....

A tak mnie jakoś naszło...

Wybaczcie, że nic nie piszę, ale korzystam z tego, że Mąż ma urlop ;)
Fotki zgrane na kompa, tylko muszę je pozmniejszać i dopisać teksty ;) troszkę się tego nazbierało.... ale mam nadzieję, że jakoś się wygrzebię z zaległości ;)

A Wam jak mijają wakacje? :D

czwartek, 24 maja 2012

Wisioooooor

Pisałam tutaj , że skorzystałam z darmowej przesyłki w Heppin.com i zamówiłam sobie pewien drobiazg :) Prosiłyście, abym pokazała jak już go dostanę. Przesyłka przyszła już na początku ubiegłego tygodnia, ale oczywiście listonoszowi nie chciało się nosić taaaakiej ciężkiej paczki i zostawił awizo :/ więc wycieczka na pocztę itd... ale mam i już Wam pokazuję to cudo :)






Jest prześliczny :) jeszcze ładniejszy niż na fotkach na stronie! Świetnie, że łańcuszek jest długi - taki właśnie miał być :) Jestem bardzo zadowolona z zakupów w tym sklepie. Szybka wysyłka, miły kontakt - o wysyłce zostałam poinformowana mailowo :) Myślę, że to nie moje ostatnie zakupy w tym sklepie :)