Pomyślałam, że może pokażę Wam dziś moje małe zakupy. Są zebrane oczywiście z kilku dni ;)
Planowana była tylko farba do włosów i czerwony lakier... jeden ;)
1. Lirene krem modelujący brzuch i talię nigdy nie miałam tego produktu i nie planowałam kupić, ale moja Gosia kupowała sobie w Naturze ten krem w wersji do ud i pośladków chyba i dostała ten do brzucha jako gratis :) powędrował on do mnie z czego bardzo się cieszę :) przyda się bardzo po ciąży :) Zapłaciła 19,90zł za 2sztuki :)
2. Schwarzkopf, Natural&Easy, farba do włosów, 550 satynowy ciemny blond. Uwielbiam tą farbę :) To moje drugie opakowanie tego odcienia, wcześniej używałam inny kolor. Zauważyłam, że po tej farbie włosy bardzo ładnie błyszczą i to jeszcze dłuuuuugo po farbowaniu. Kolor wychodzi naturalny, spłukuje się bardzo ładnie, delikatnie i nie za szybko. Kupuję ten odcień, bo wracam do swoich naturalnych kudełków a ten odcień wygląda podobnie jak mój naturalny, jest chyba ciutkę ciemniejszy i ładnie pokrywa rozjaśniane wcześniej pasma. Zastanawiam się czy nie spróbować troszkę jaśniejszego może, ale może następnym razem skoro już tą kupiłam ;) Cena 15,90zł w promocji w Naturze
3. Lakier do paznokci miss Selene, nr 218 - żółty, miałam już go wcześniej, ale została mi odrobinka na samym dnie. Nie lubiłam go na początku, ale kiedy sięgnęłam po niego później zmieniłam zdanie :) używam go zazwyczaj do cieniowania jako lakier bazowy :)
4. Lakier do paznokci Classics, nr 104 - biały, do jego zakupu namówiła mnie Córa, nie pytajcie czemu... nie wiem :) ale kupiłam, bo chyba nie mam już żadnego białego...
5. Lakier do paznokci Classics Glamour , nr 141 - czerwony, mój pierwszy czerwony lakier! uwierzycie? :D Kupiłam go ze względu na akcję Czerwień w każdej postaci abym mogła trochę pokombinować ;)
6. Lakier do paznokci Golden Rose Paris, nr 308 - czerwony z czerwonymi i złotymi drobinkami - pięknie się mieni :) szukałam takiego lakieru, który kojarzyłby się ze świętami i on dla mnie taki jest - przypomina mi świąteczną bombkę :) Dorwałam go dopiero wczoraj i jeszcze nie próbowałam, ale myślę, że będzie pięknie wyglądał na pazurkach!
7. Lakier do paznokci Butterfly Jungle, nr G113 (chyba, bo nie widzę innego oznaczenia) - nic innego jak czerwony brokat :) zobaczyłam go w sklepie z drobiazgami za kilka złotych, kosztował 2,50zł, więc stwierdziłam, że co mi szkodzi ;) użyłam go już na inny lakier, wstawię fotki w kolejnym poście, ale nie wiem czy będzie coś widać...
Znacie te produkty? któryś Was szczególnie interesuje? :)
Planuję zaraz porobić fotki rzeczy, których zamierzam się pozbyć drogą sprzedaży :) trochę tego jest, więc nie wiem kiedy się z tym wszystkim ogarnę... ale w końcu muszę zacząć ;)
jestem ciekawa tego kremu, chociaż w działanie kosmetyków bez naszej pomocy nie wierzę :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak lirene sobei poradzi juz sie kilka razy nad nim zastanawialam :)
OdpowiedzUsuń